- Co mam zrobić żebyś mi wybaczyła?
- Kup mi jacht.
- Ee ee... ale ... po co Ci jacht?
- No jak mnie wkurzysz to sobie popłynę..
- Kup mi jacht.
- Ee ee... ale ... po co Ci jacht?
- No jak mnie wkurzysz to sobie popłynę..
- nie ma mnie dla nikogo.
- nawet dla mnie?
- a jesteś nikim?
- proszę cię, nie traktuj mnie tak..
- jak?
- jakbym była kimś obcym..
- zimno mi.
- przecież jest około 20 stopni.
- w serce mi zimno...
- Wiesz gdzie leży niebo?
- Wiem, on jest moim niebem.
-Mówi się: "Jak kocha to wróci"
-Co wtedy jeżeli druga osoba pomyśli tak samo?
- nawet dla mnie?
- a jesteś nikim?
- proszę cię, nie traktuj mnie tak..
- jak?
- jakbym była kimś obcym..
- zimno mi.
- przecież jest około 20 stopni.
- w serce mi zimno...
- Wiesz gdzie leży niebo?
- Wiem, on jest moim niebem.
-Mówi się: "Jak kocha to wróci"
-Co wtedy jeżeli druga osoba pomyśli tak samo?
- poproszę lek przeciwbólowy.
- a na co ma być.?
- na serce.
- a jaki rodzaj miłości.?
- wielka, bezgraniczna i nieodwzajemniona.
- och, przepraszam, ale niestety wszystkie już wyszły, jest duże zapotrzebowanie.
- a na co ma być.?
- na serce.
- a jaki rodzaj miłości.?
- wielka, bezgraniczna i nieodwzajemniona.
- och, przepraszam, ale niestety wszystkie już wyszły, jest duże zapotrzebowanie.
-Co robisz?
-Maluję.
-A co malujesz?
-Twój strach, że kiedyś odejdę.
-Ale przecież ta kartka jest pusta.
-Widocznie wcale się tego nie boisz...
-Maluję.
-A co malujesz?
-Twój strach, że kiedyś odejdę.
-Ale przecież ta kartka jest pusta.
-Widocznie wcale się tego nie boisz...
- Kocham Cię
- Nie wierze
- Czemu ?
- Bo nie chcesz mnie pocałować przy znajomych. Wstydzisz się mnie i tyle.
- Nie . Uważam tylko, że miłość nie jest na pokaz.
- Nie wierze
- Czemu ?
- Bo nie chcesz mnie pocałować przy znajomych. Wstydzisz się mnie i tyle.
- Nie . Uważam tylko, że miłość nie jest na pokaz.
- kochasz go?
- tak, bardzo.
- więc czemu mu tego nie powiesz?
- wiesz.. to tak jak z gwiazdami. Widzisz je, ale nie możesz ich dotknąć
- tak, bardzo.
- więc czemu mu tego nie powiesz?
- wiesz.. to tak jak z gwiazdami. Widzisz je, ale nie możesz ich dotknąć
- poproszę lek przeciwbólowy.
- a na co ma być.?
- na serce.
- a jaki rodzaj miłości.?
- wielka, bezgraniczna i nieodwzajemniona.
- och, przepraszam, ale niestety wszystkie już wyszły, jest duże zapotrzebowanie.
-znów to robisz.!
-co?!
-mącisz mi w głowie. <33
- kocham Cię..
- wiem..
- a wiesz jak bardzo?
-jestem trochę smutna.
-dlaczego?
-dla odmiany.
-Co robisz?
-Maluję.
-A co malujesz?
-Twój strach, że kiedyś odejdę.
-Ale przecież ta kartka jest pusta.
-Widocznie wcale się tego nie boisz...
- Wiesz kochanie, mam takie dziwne przeczucie...
- Jakie przeczucie ?
- Że powinniśmy zapamiętać ten moment. że będzie to moment, który będziemy opowiadać naszym wnukom.
- Co masz na myśli ?
- Wyjdziesz za mnie ?
- Pierwszy raz mówisz tak o jakimś facecie.
- No..
- Tylko się nie zakochuj!
- Za późno...
- Kocham Cię
- Nie wierze
- Czemu ?
- Bo nie chcesz mnie pocałować przy znajomych. Wstydzisz się mnie i tyle.
- Nie . Uważam tylko, że miłość nie jest na pokaz.
-Mówiłam mu że go nienawidzę
-a on?
-powiedział że mnie kocha
-świnia.
- Mogę?
- Ale coo?
- No zakochać się w Tobie.
W twoich brązowych oczach, włosach, oddechu ...
- Nie wiem.
- No zgódź się! Proszę!
- Dobrze, ale pamiętaj: nie mogę odejść w zapomnienie!
- a na co ma być.?
- na serce.
- a jaki rodzaj miłości.?
- wielka, bezgraniczna i nieodwzajemniona.
- och, przepraszam, ale niestety wszystkie już wyszły, jest duże zapotrzebowanie.
-znów to robisz.!
-co?!
-mącisz mi w głowie. <33
- kocham Cię..
- wiem..
- a wiesz jak bardzo?
-jestem trochę smutna.
-dlaczego?
-dla odmiany.
-Co robisz?
-Maluję.
-A co malujesz?
-Twój strach, że kiedyś odejdę.
-Ale przecież ta kartka jest pusta.
-Widocznie wcale się tego nie boisz...
- Wiesz kochanie, mam takie dziwne przeczucie...
- Jakie przeczucie ?
- Że powinniśmy zapamiętać ten moment. że będzie to moment, który będziemy opowiadać naszym wnukom.
- Co masz na myśli ?
- Wyjdziesz za mnie ?
- Pierwszy raz mówisz tak o jakimś facecie.
- No..
- Tylko się nie zakochuj!
- Za późno...
- Kocham Cię
- Nie wierze
- Czemu ?
- Bo nie chcesz mnie pocałować przy znajomych. Wstydzisz się mnie i tyle.
- Nie . Uważam tylko, że miłość nie jest na pokaz.
-Mówiłam mu że go nienawidzę
-a on?
-powiedział że mnie kocha
-świnia.
- Mogę?
- Ale coo?
- No zakochać się w Tobie.
W twoich brązowych oczach, włosach, oddechu ...
- Nie wiem.
- No zgódź się! Proszę!
- Dobrze, ale pamiętaj: nie mogę odejść w zapomnienie!
- Skąd wiesz że mnie kochasz?
- A skąd wiesz że Cię dotykam?
- Czuję to.
- No właśnie.
- A skąd wiesz że Cię dotykam?
- Czuję to.
- No właśnie.
-hej, śpisz już?
- tak.
-jeszcze Ci coś powiem.
-tylko szybko.
-kocham Cię.
-co? głośniej!
-KOCHAM CIĘ!
-tylko tyle???
-a czy to mało?!
- tak.
-jeszcze Ci coś powiem.
-tylko szybko.
-kocham Cię.
-co? głośniej!
-KOCHAM CIĘ!
-tylko tyle???
-a czy to mało?!
- Bedziesz?
- Bede.
- Zawsze?
- Zawsze.
- Gdzie?
- Przy Tobie.
- Obiecujesz?
- Nie.!:(
- Bede.
- Zawsze?
- Zawsze.
- Gdzie?
- Przy Tobie.
- Obiecujesz?
- Nie.!:(
-Pamiętasz jacy wtedy byliśmy.?
Mówiłeś, że nie powinnam nosić ubrań, bo najlepiej wyglądam w Twojej miłości.
-Pewnie gdzieś to przeczytałem...
Mówiłeś, że nie powinnam nosić ubrań, bo najlepiej wyglądam w Twojej miłości.
-Pewnie gdzieś to przeczytałem...
- Jak bardzo ci na nim zależy?
- Za bardzo.
- Za bardzo.
-Kochanie..
-Tak? - zatrzymała się i odwróciła.
-Nic takiego - odpowiedział.- Chciałem tylko jeszcze raz na Ciebie spojrzeć
-Wiesz kiedy patrzę w gwiazdy myślę ,że będzie lepiej.
-A co nie będzie ?-zapytał
-Dla nas już nie może.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz